
Wyszło słońce i sezon grillowy w pełni. Tak to robimy w LA
Jeśli świeci słońce, a popołudnie jest wolne, powietrze i światło Los Angeles zachęcają nas do wyjścia na zewnątrz i grillowania jedzenia na ogniu. W moim domu przybrałoby to kształt klasycznej carne asada. Kiedy więc wreszcie w tym tygodniu zrobiło się słonecznie — na szczęście — od razu zdecydowałam się rozpalić grilla.
Mieszkam w mieszanej dzielnicy czarnych, meksykańskich i salwadorskich i aby takie miejsce mogło istnieć, musi zawierać rodzinny targ na rogu lub carnicería. W mojej społeczności są dwa. Jeśli najdzie mnie ochota, najpierw zatrzymam się w Tito’s Meat Market na East Hyde Park Boulevard, żeby kupić kłosy kukurydzy, nopales, chilli, limonki i świeże awokado do guacamole. Potem przeskoczę na drugą stronę ulicy do Carnicería La Tapatia, żeby zjeść główne danie: marynowaną wołowinę w stylu północno-granicznym, trochę marynowanego kurczaka i może chorizo. W krótkim czasie rodzi się LA carne asada.
Grillowanie jest cechą niemal każdej kultury kulinarnej, a wszystko to znajduje odzwierciedlenie w przenikających się społecznościach Los Angeles. Filipińskie szaszłyki. japońskie yakitori. Kebab z Bliskiego Wschodu. Argentyńskie i chilijskie asados. Tajskie sataje. I oczywiście koreański grill. Wszyscy przyczyniają się do wielkiej kakofonii tego, jak gotujemy z ogniem w Los Angeles.
Restauratorka i autorka książek kucharskich, Bricia Lopez, oferuje nam wyśmienitą próbkę swoich tradycji carne asada, co można było zobaczyć podczas niedawnego pogodnego popołudnia w Ernest E. Debs Regional Park z dyrektorem generalnym LA Times Food, Laurie Ochoa i mnóstwem przyjaciół. Przepisy w nowej książce Lopez z Javierem Cabralem, „Asada: The Art of Mexican-Style Grilling”, powinny dołączyć do każdej z twoich własnych tradycji carne asada, zwłaszcza jej marynaty arrachera verde, która uderza w ten doskonały akord między tradycją a innowacją.
Jak zauważają Bill Addison i Danielle Dorsey w nowym przewodniku, amerykański grill to prowincja Black Angelenos, która niesie tradycje swoich przodków z południa Stanów Zjednoczonych. Ponieważ LA jest LA, grill jest również coraz częściej interpretowany i definiowany na nowo. News-flash: Mamy dużo świetnego grilla w SoCal i nie pozwól nikomu powiedzieć ci nic innego.
W Pasadenie Jenn Harris przedstawia nam właściciela Garni Meat Market i LA Armenian Grilling. „Bez mięsa nie mam życia” — mówi Harrisowi 64-letni właściciel rynku, Alex Khachoyan, i, tío, czuję cię w 100%.
Zdaję sobie jednak sprawę, że pewnego dnia mięso może nie być już opłacalną opcją gotowania na ogniu. Weganie i wegetarianie już tam są. Felietonista kulinarny, Ben Mims, celebruje wegetariańskiego burgera i mówi nam, że nie musimy tracić blasku podczas grillowania, jeśli pominiemy mięso.
W fotoeseju fotografowie Timesa, Jason Armond i Al Schaben, oraz freelancerka Shelby Moore łączą siły z Dorseyem i badają aktualny stan grillowania w parkach Los Angeles. Podczas czytania sugeruję wywołanie piosenki, która według mnie jest typowym przykładem grillowania w ukochanych parkach publicznych SoCal, „On a Sunday Afternoon” zespołu Lighter Shade of Brown, i zaśpiewanie frazy „tylko czekając, aż zajdzie słońce ”.